Rynek bez przejazdu?
- Mieszkańcy niektórych domów nie mogliby dojechać do swoich posesji – nie zgadza się z tą propozycją wiceprezydent Kielc, Tadeusz Sayor.
Jak podkreśla prezes Stowarzyszenia, Jerzy Stradomski, z założenia Rynek powinien być nieprzejezdny, a podobne inicjatywy mają na celu tylko dobro mieszkańców.
Ich działania mogą spowodować ogromne straty dla Kielc i jego mieszkańców – mówi Tadeusz Sayor. – Okres programowania funduszy unijnych dobiega końca i jeśli nie skończymy pewnych inwestycji, możemy stracić pieniądze.
Największym problemem, z jakim się borykamy, to oponowanie inwestycji, które mielibyśmy przeprowadzić w ramach oszczędności przy inwestycji „Węzła Żelazna”, to są 83 mln zł, tych pieniędzy nie można stracić – mówi wiceprezydent Tadeusz Sayor. – Jeśli tych inwestycji nie uda nam się zrealizować do 2014, stracimy wszystkie pieniądze – dodaje wiceprezydent Kielc Tadeusz Sayor.