Korona w grze
– Chciałbym, żeby te pieniądze nie tylko wystarczyły do końca roku – stwierdził Tomasz Chojnowski, prezes Korony. – Efekt końcowy zależy od tego, czy będziemy dobrze grać, czy będziemy mieć transmisje – wpływy mogą być wyższe, zastrzyk finansowy może też przynieść transfer jednego z zawodników. Takie rzeczy planujemy też w budżecie, tylko one nie zawsze wychodzą.
Długą drogę przebył kielecki klub zanim otrzymał prawie cztery miliony złotych na najbliższą rundę jesienną. Zaczęło się od majowej sesji Rady Miasta, na której radni nie zgodzili się na wsparcie Korony. Odpowiedzią na tę decyzję była piątkowa debata mająca na celu zdiagnozowanie obecnej sytuacji klubu i określenie możliwości podjęcia działań przez wszystkich zainteresowanych, by nie dopuścić do jego likwidacji.
Również i tym razem głosowanie nad przyjęciem uchwały poprzedziła długa dyskusja. Radna PO, Agata Wojda zadeklarowała, że jeżeli w tym roku sprawa Korony i jej dofinansowania powróci, zrobi wszystko, żeby w tej sprawie odbyło się specjalne referendum.